Wczoraj pierwszy raz robiłam panna cottę i nie ukrywam, iż była to pełna improwizacja. Nie robiłam jej według żadnego przepisu. Zrobiłam ją „po swojemu”. Tak jest chyba najlepiej, prawda 🙂 ?! To nie będzie zwykła panna cotta tylko borówkowo – waniliowa. Zrobiłam ją bez laski wanilii, jedynie z ekstraktem waniliowym. Jest pyszna i naprawdę warto ją zrobić. Tym bardziej, że przygotowanie jej zajmuje chwilę.
Składniki:
250 g borówek amerykańskich
500 ml tłustej śmietany
2,5 łyżeczki żelatyny
60 ml tłustego mleka
2 czubate łyżki cukru ( u mnie – brązowego)
1,5 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Przygotowanie:
1. Do szklanki nalej mleko, dodaj żelatynę i dokładnie wymieszaj. Na chwilę odstaw.
2. W rondelku na średnim ogniu podgrzej śmietanę. Po chwili dodaj żelatynę wraz z mlekiem. Podgrzewaj mieszając do momentu, aż przy ścianach rondelka zaczną pojawiać się bąbelki. Dodaj cukier oraz ekstrakt waniliowy i wymieszaj. Odstaw do ostygnięcia.
3. Do rondelka dodaj borówki i przelej całość do 4 – 5 kokilek. Przechowuj w lodówce minimum 4 godziny, najlepiej całą noc.
4. By wyjąć panna cottę z kokilek – delikatnie oddziel ją nożykiem i ułóż na talerzyku przewróconą do góry nogami.
Smacznego 🙂
aniumek napisał
Jak nic.. kiedyś będziesz musiała mi coś ugotować 🙂
Paulina Urbańczyk napisał
Jeśli się przeprowadzisz, to chętnie zrobię coś specjalnie dla Ciebie, co tylko sobie zażyczysz. Przyjadę na wycieczkę do Wawy i Ci podrzucę 😉