Cześć ! Uzależniłam się ostatnio od szparagów. Kupuję je niemal codziennie 🙂 Sezon na nie trwa tak krótko, że staram się nimi teraz nacieszyć. A Wy lubicie ? Dziś w wersji zapiekanej pod beszamelem jako 'nadzienie’ do cannellonni. Palce lizać !
Składniki (2 porcje):
4 arkusze makaronu lasagne
Sól, pieprz
16 zielonych szparagów
starty ser grana padano
Beszamel:
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
300 ml gorącego mleka
biały pieprz, sól, gałka muszkatołowa
Wykonanie:
W dużym garnku zagotuj wodę z odrobiną soli. Włóż arkusze lasagne, każdy oddzielnie, uważając by się nie skleiły. Gotuj 5 minut, następnie ułóż pojedynczą warstwą na kuchennym ręczniku.
Szparagi przepłucz pod wodą, osusz i odłam zdrewniałe końce. Szparagi złamią się w odpowiednim miejscu.
Sos: W garnku, na średnim ogniu roztop masło Wymieszaj z mąką i smaż około 2 minut, cały czas mieszając trzepaczką. Stopniowo dolewaj mleko, energicznie mieszając trzepaczką. Doprowadź do wrzenia i gotuj do momentu, aż beszamel uzyska pożądaną gęstość (u mnie około 2 minut). Dopraw solą, białym pieprzem i gałką muszkatołową.
Piekarnik rozgrzej do 180 C. Weź arkusz lasagne, umieść w nim 4 szparagi i zwiń. Powtórz z resztą. Szparagi umieść w naczyniu do pieczenia, polej beszamelem i posyp tartym grana padano. Piecz 20 minut. Po upieczeniu – posyp dodatkową porcją grana padano.
zjedz_mnie napisał
O której je serwujesz, bo takie apetycznie, że nie sposób przejść obojętnie:)
Angie napisał
Dla mnie wszystkie dania z dodatkiem szparagów są cudne, więc wpraszam się na obiad;)
Ania - Fabryka Pomysłów napisał
za szparagami akurat średnio przepadam, ale za to chętnie kupuję bób z którym ostatnio szaleję 🙂