Szczerze mówiąc jestem trochę rozczarowana. Nie chodzi o zamysł festiwalu, lecz o organizacje. Jak już napisałam na początku – ogromnie się cieszę z takich wydarzeń jak to ! Organizatorzy nie przewidzieli, że przyjdzie aż tyle osób. Panował straszny ścisk, każdy się przepychał. Ciężko było zobaczyć dane stanowisko, nie mówiąc już o zrobieniu zdjęć… Dlatego właśnie nie mam ich wielu. I niestety przez niesprzyjające robieniu zdjęć światło – wyglądają tak a nie inaczej…
Mam nadzieję, że festiwal odbędzie się za rok ale już na dużo większej powierzchni 🙂 Byłoby idealnie !
Na festiwalu spotkałam się z dziewczynami z bloga One w Łodzi – Idą i Asią. Towarzyszyła im także Natalia. Spotkanie to zakończyłyśmy miło w Herbaciarni Niebieskie Migdały przy ul. Piotrkowskiej 200. Wystrój tego miejsca jest bardzo klimatyczny, ciepły, przytulny. Nie jest podobny do innych lokali. Warto odwiedzić to miejsce 🙂 !
Łódź Street Food Festival
Bardzo cieszy mnie fakt, że w Łodzi organizowanych jest coraz więcej wydarzeń związanych z jedzeniem 🙂 !
Dziś – 19 stycznia – po raz pierwszy w Łodzi odbył się Festiwal „ulicznego jedzenia”. Podczas festiwalu można było skosztować jedzenia przygotowanego przez łódzkie restauracje, a także dań serwowanych z food trucków.
Celem festiwalu było udowodnienie, że jedzenie serwowane na mieście, często w biegu – może być zdrowe, smaczne i pełnowartościowe.
Dodatkową atrakcją był koncert zespołów: Konkubent oraz Magister Ninja.
Festiwal odbył się na terenie krytego skateparku – 217 Park. W podwórku przy Piotrkowskiej 217 miał miejsce zjazd food trucków.
Udało Ci się zrobić fajne zdjęcia! Też byłam, ale mam wrażenie ,że odwiedziłyśmy zupełnie inny festiwal. O dopchnięciu się do stoisk nie było mowy, muzyka tak głośna że własnych myśli nie słyszałam, a wszystko sprawiało wrażenie kompletnego bałaganu! I nie do końca zachęcało do jedzenia! Uciekłam, ale może za stara jestem….
Kochana, ja byłam od 13:20 więc jeszcze muzyka nie grała, ale i tak było gwarno 🙂 Może następnym razem organizator bardziej się postara 😉 !
Mieszka w Łodzi a nie wiedziałam o takim wydarzeniu ?! 🙁
Kurczę ale fajnie było ! Następnym razem nie mogę przegapić 🙂
Poważnie ? Miła niespodzianka, nawet nie wiedziałam, że jesteś z Łodzi 🙂 !
Tak jestem 😉 I na prawdę żałuję że mnie nie było na tym targu 🙁
No właśnie szkoda że Łódź jest tak źle zorganizowana – już kiedyś była podobna taka akcja i tłok niemiłosierny 😉
I to mają być złe zdjęcia?! hymm… Co mamy powiedzieć o naszych 🙁 ?
Dziękujemy za mile spędzony czas w Niebieskich Migdałach!
My dzisiaj niestety nie mogłyśmy się wybrać, ale następnym razem na pewno będziemy, bo to bardzo fajna akcja. Z tego co czytamy o organizacji… mogli się bardziej postarać, ale jako że to było pierwsze tego typu wydarzenie, liczymy że następne będą już tylko lepsze:)
Fajne są takie imprezy, zawsze się boję, że wydam tam wszystko co mam ;))
Dziewczyny! Dzięki za fotorelację! Żałuję, że mnie nie było, ale niestety w ten weekend byłam poza Łodzią. Mam nadzieję, że może za rok dotrę. Tak przy okazji – może czas na jakiegoś łódzkiego blogowego spota?! Co Wy na to ? Widziałam, że Gdańsk spotyka się seryjnie na blogowych spotach w Ganeshu – z tego co widziałam są to spoty tematyczne – z prezentacją przypraw indyjskich, kuchni itp. Może u nas coś takiego zorganizujemy? W końcu kilka łódzkich blogów by się znalazło!
Kochana słyszałam plotkę, że już w marcu druga edycja 🙂 !
Coś tam własnie myślimy z dziewczynami z One w Łodzi. Dziś nawet o tym rozmawiałyśmy. Ale to wcale nie jest takie proste 🙂
Uważam, że to fajna sprawa i liczę na to, że uda się coś takiego zorganizować 🙂 !
Cześć mi również miło! Fajnie, że zobaczyłyśmy się w tym tłoku, a zdjęcia jak na warunki wyszły ci naprawdę super!
Świetne zdjęcia, zazdroszczę festiwalu 🙂
Same pyszności! Szkoda, że w Krakowie nie ma takich wydarzeń. Całuski:)
I tak nieźle Ci poszło z tymi zdjęciami 🙂 Ja nawet niektórych rzeczy nie widziałam. Co prawda nie byłam długo(taki tŁok nie dla mnie), ale rundke wokoło zrobiłam. Ścisk okrutny i nadzieja, że następnym razem, organizatorzy będą już lepiej przygotowani.
Witamy, my byliśmy jako wystawcy…i niestety podzielamy opinię dziewczyn. Naszym zdaniem organizatorów zaskoczyła frekwencja. Wniosek z tego taki, że w Łodzi widać wyraźną potrzebę organizowania tego typu imprez częsciej. Na wiosnę i latem można by organizować Festiwal gdzieś w parku, czy na skwerze, wtedy odbywające się w tle koncerty nie przeszkadzałyby w rozmowach, a sprzyjające okoliczności przyrody pozytywnie wpływałyby na konsumpcję:-) i rozmowy. Po dniu wczorajszym jestem pełna uznania dla organizatorów za pomysł, za bardzo dobry PR imprezy, natomiast wybór lokalu to nie był strzał w 10 i nie sprostał wyzwaniu, szczerze mówiąc miałam ochotę uciec – bo mnie tłok przeraża, ale nie mogłam:-) Ps To nie są złe zdjęcia – wyrazy podziwu, za to że udało się je zrobić w tym ścisku 🙂
Ojej – ile tam pyszności!:))
szkoda ze mnie tam nie było 🙂
oj, zazdroszczę, u mnie albo nie ma, a jak jest, to nie mam jak;/ zdjęcia świetne!!
Ale pyszności:) Też bym na taki festiwal się wybrała.
nie jest źle!
zdjęcia są super.
A te babeczki.. 🙂
Super relacja!!! 🙂
też bym skorzystała z takiej „imprezy” 😉
super relacja 🙂 wybrałabym się na taką imprezkę 😉
Ale miałyście wydarzenie, jakie rozmaitości. Szkoda że wcześniej nie wiedziałam może wybrałabym się do Łodzi.
Bardzo fajna impreza! Może organizacyjnie nie najlepsza, ale pierwsze koty… . Po tylu zachwalających tekstach, na pewno szybko doczekamy się kontynuacji SFF. Czekam z niecierpliwością:)
Wspaniała fotorelacja, a na zdjęciach tyle smakołyków! 🙂
Bardzo apetyczne zdjęcia! 🙂 I impreza niezwykle ciekawa
Szczerze zazdroszczę takiego festiwalu!: )
Ale smakołyków:)
tylko pozazdrościć takich widoków:) zdjęcia fantastyczne:)