Dzień dobry 🙂 !
Za oknem szaro i deszczowo. Najchętniej zaszyłabym się pod kocem z miseczką pysznego curry.
Dziś chciałabym podzielić się z Wami przepisem na pyszne, mocno rozgrzewające curry z wieprzowiną, świeżym imbirem i nutą kurkumy podane z makaronem soba.
Zachęcam do wypróbowania przepisu 🙂 !
Miłego dnia !
Za oknem szaro i deszczowo. Najchętniej zaszyłabym się pod kocem z miseczką pysznego curry.
Dziś chciałabym podzielić się z Wami przepisem na pyszne, mocno rozgrzewające curry z wieprzowiną, świeżym imbirem i nutą kurkumy podane z makaronem soba.
Zachęcam do wypróbowania przepisu 🙂 !
Miłego dnia !
Składniki (4 porcje):
500 – 600 g polędwiczek wieprzowych
1 – 1,5 łyżki oleju do smażenia
4 łyżeczki tajskiej czerwonej pasty curry
1 puszka (400 ml) mleka kokosowego
3 ząbki czosnku – drobno posiekanego
kawałek imbiru (wielkości kciuka) – pokrojonego w drobną kostkę
1 łyżeczka mielonej kurkumy
1 łyżeczki cukru
1 mała garść świeżych liści bazylii
200 g makaronu soba
200 g makaronu soba
Wykonanie:
Z polędwiczki usuń błony i pokrój ją w plastry o grubości 1 cm. Odstaw.
Na dużej patelni rozgrzej olej, dodaj pastę curry i smaż przez chwilę. Dodaj mięso, zwiększ ogień, obsmaż z każdej strony. Wymieszaj dokładnie, by mięso było całkowicie pokryte pastą curry.
Kawałki wieprzowiny wyjmij z patelni, przełóż na talerz, odstaw. Na tej samej patelni – podsmaż imbir, kurkumę oraz czosnek, mieszając. Dodaj mleko kokosowe i cukier. Całość gotuj około 5 minut. Po tym czasie dodaj do sosu mięso. Gotuj do momentu aż wieprzowina zmięknie. Dodaj liście bazylii.
Makaron soba ugotuj zgodnie z instrukcją zawartą na opakowaniu. Makaron wyłóż na talerze, dodaj mięso i sos.
Smacznego 🙂 !
Jakie to dobre, na mleku koksowym pycha. moje smaki 🙂
Wpraszam się na rozgrzanie przy takiej miseczce 🙂
Zapraszam 🙂
nooo, idealnie soczyste pewnie, co???:)
Po prostu idealne <3
śliczny kolorek, curry kocham, a w jesień świetnie rozgrzewa 🙂
Takie dania to ja lubię 🙂 Pyszna propozycja!
jak to wygląda <3 <3
mam akurat makaron soba i nie wiem, co z nim zrobić.. hmm.. chyba już wiem 😀
Mniam ; )
jadłabym! szczególnie TYMI pałeczkami 😉
mmmmm wieprzowinka o tej porze roku akurat 🙂
Lubię curry, oj lubię 🙂
Już sam widok tego dania rozgrzewa ….. a smak zapewne przepędzi wszystkie jesienne smutki :))
Uwielbiam takie jadło a dawno nic z tajską pastą curry nie robiłem. Leży biedna w lodówce i czeka na lepsze czasy. W zamrażalniku mam polędwiczki. A jak już zobaczyłem togo posta to normalnie jak znak od Buddy 😀