Ta książka trochę mi przypomina poprzednią książkę -Apetyczną Pannę Dahl. Ma identyczny format i również zawiera 100 przepisów. Sophie skupiła się na sezonowych produktach i to jest fajne – ta książka może nas inspirować przez okrągły rok 🙂
Tak jak w poprzedniej książce – znajdziemy tu anegdoty i ciekawe historie autorki.
To, co mnie urzekło, to zdjęcia Jana Baldwina. Po raz kolejny spisał się na medal. Cała kompozycja zdjęcia jest zaplanowana, dobrze przemyślana.
Książka podzielona jest na 5 rozdziałów:
– Jesień,
– Zima,
– Wiosna,
– Lato,
– Desery.
Pierwsze 4 rozdziały zostały także podzielone na podrozdziały:
– Śniadania,
– Obiady,
– Kolacje.
Uważam, że jest to ogromny plus i duże ułatwienie. Gdy nie mamy pomysłu na jesienne śniadanie, wystarczy zerknąć na spis treści i otworzyć książkę na odpowiedniej stronie – duża oszczędność czasu, unikamy wertowania 🙂
Niestety w książce znajdziemy przepisy bez zdjęć – nie jest ich dużo, ale występują takowe. Dla mnie jest to minus ponieważ jestem wzrokowcem, ale myślę, że nie każdemu to 'przeszkadza’.
Fajne jest to, że znajdziemy tu kilka zdjęć Sophie podczas gotowania. W poprzedniej książce też znalazły się takie fotografie. Fajnie popatrzeć na uśmiechniętą Sophie 🙂
Kuchnia Sophie jest prosta i nieskomplikowana. Każdy poradzi sobie z przepisami znajdującymi się w książkach autorki.
Polecam tę książkę. Uważam, że warto ją mieć na półce. Myślę, że byłaby dobrym prezentem.
Nie ukrywam, iż jest mi trudno recenzować tę książkę, ponieważ mam wrażenie, że powielam recenzję z Apetycznej Panny Dahl. Książki są do siebie bardzo ale to bardzo podobne. Myślę, że to jest fajne. Nowa książka dostarcza bardzo wiele nowych inspiracji. Jeśli ktoś posiada jedną z książek Sophie, niech śmiało zakupi drugą – nie rozczaruje się.
Ja jestem szczęśliwa, że znajduje się w mojej biblioteczce – szkoda, że tak długo zwlekałam z jej zakupem 🙂
Dziękuję za udział w książkowej akcji! 🙂 Pozdrawiam serdecznie
http://www.smakiemsietoczy.blogspot.com
Również jestem szczęśliwą posiadaczką obu książek Sophie 🙂 Lubię do nich zaglądać, inspirują.
Na pewno warto mieć takie książki w swojej biblioteczce 🙂
Lubię książki Sophie 🙂 Mają coś takiego w sobie… fascynującego? Zawsze kiedy brakuje mi sił na gotowanie, otwieram jej książki i się inspiruje.