Moja Pasja Smaku

  • STRONA GŁÓWNA
  • O BLOGU
  • WSPÓŁPRACA

Szpitalne jedzenie

Kochane, Kochani,

Wczoraj wróciłam ze szpitala. Zabieg się udał, jednak jestem strasznie obolała. Nawet ketonal nie pomaga 🙁 Przez najbliższe dni, tygodnie czeka mnie dieta płynna. Także nie pojem sobie w święta no i bloga też niestety trochę zaniedbam 🙁
Chciałabym wrócić do gotowania ale jak narazie nabieram sił w łóżku.
W szpitalu spędziłam 3 dni i miałam okazję próbować 3 posiłki – pierwszego dnia – obiad i kolację a trzeciego – śniadanie.
Cieszę się, że pierwszego dnia miałam przy sobie kanapkę zabraną z domu, bo inaczej padłabym z głodu. Mam dla Was taką radę – na wszelki wypadek idąc do szpitala – zabierajcie ze sobą jakieś jedzenie 😉 !


Obiad danie 1 : Zupa pomidorowa (?)
Co do tego czy to była pomidorowa, to pewności nie mam. Zupa przezroczysta, delikatnie zabarwiona na czerwono. Kluchy rozgotowane. Ilość : kilka łyżek. Zjadłam całą 🙂



Obiad danie 2: Pulpet + surówka + ziemniaki w białym sosie
Pulpet był twardy jak kamień. Ale byłam tak głodna, że zjadłam. Reszty nie dało się zjeść. Później ten pulpet cały czas mi się 'przypominał’ 🙁


Kolacja: Opisu nie wymaga 😉


Śniadanie: Nie wiem co to. Ale niezjadliwe.



Idąc do szpitala – miałam świadomość jak jest z jedzeniem. Nie liczyłam na dania na poziomie tych z Atelier Amaro 😉 
Szpitale nie mają pieniędzy na zapewnienie NORMALNYCH posiłków. Całe szczęście, że rodziny dbają o pacjentów !


18 grudnia 2013 Kategoria: Inne komentarzy 27

Komentarze

  1. Monika W napisał

    18 grudnia 2013 o 18:50

    Paulinka dobrze,że już jesteś w domu ! 🙂
    Dużo zdrowia Ci życzę.
    A jedzenie szpitalne no cóż.. lepiej nie chorować a jeżeli już niestety Nam się przytrafi przemycać co się da o ile nie zaszkodzi to Naszemu zdrowiu 🙂

    Odpowiedz
  2. Natalie napisał

    18 grudnia 2013 o 18:57

    Bozi to inaczej nazwać nie można tylko – KATASTROFA !
    Jak można w ogóle to jeść ? Szkoda słów .
    A Tobie życzę powrotu do zdrówka :*

    Odpowiedz
  3. Kasia napisał

    18 grudnia 2013 o 18:57

    Zdrowiej szybko, najważniejsze, że już po wszystkim.
    Szpitalne posiłki są okropne. Niby dieta jest ważna dla zdrowia ale szpital się o to nie troszczy. Koszmar. Mnie też dożywiała rodzina :))

    Odpowiedz
  4. Anonymous napisał

    18 grudnia 2013 o 18:59

    Dzielna dziewczynka:)powiem że jedzenie po urodzeniu dziecka i przed nie było lepsze w szpitalu:)no może po było troszkę.Monika Sz

    Odpowiedz
  5. Marta napisał

    18 grudnia 2013 o 19:03

    Dużo zdrówka i odpoczynku ! Najważniejsze, że już jesteś w domu 🙂 nawet ta płynna dieta, ale w domu – to rarytas w porównaniu z tymi super daniami ze szpitala 🙂

    Odpowiedz
  6. Beata napisał

    18 grudnia 2013 o 19:05

    Jedyna zaleta takiej diety to gubienie kilogramów – ale w jak okrutny sposób! Zdrowiej 🙂 I wszystkiego dobrego świątecznie

    Odpowiedz
  7. W kuchni Uli napisał

    18 grudnia 2013 o 19:24

    ja bym nie tknęła, wolałabym być głodna. nie nawidzę szpitali!

    Odpowiedz
  8. Joanna napisał

    18 grudnia 2013 o 19:28

    Dużo zdrowia 🙂
    A jak tak widzę co Ci dawali, to aż doceniłam co mi tu Angole serwowali po porodzie 😀

    Odpowiedz
  9. Małgorzata K napisał

    18 grudnia 2013 o 19:58

    masakra nie jedzenie…kucharzy powinno się tym karmić :/
    wracaj do zdrowia kochana :******

    Odpowiedz
  10. Magda C. napisał

    18 grudnia 2013 o 20:12

    To nie jest jedzenie… to jakiś obóz przetrwania i przymusowa dieta :/ Masakra! Współczuję, ale mam nadzieję, że powoli wrócisz do sił i pałaszowania pyszności! Zdrówka życzę 🙂

    Odpowiedz
  11. Justyna Gonczaronek napisał

    18 grudnia 2013 o 20:22

    zdrówka życzę 🙂 wiesz ja też w Święta nie pojem bo okazało się, że mam cukrzycę ciążową i muszę przejść na dietkę 😉 zatem jestem z Tobą!

    Odpowiedz
  12. mojamalakuchnia napisał

    18 grudnia 2013 o 20:29

    Życzę Ci dużo zdrówka i spokojnych świąt! Jestem zszokowana tymi zdjęciami posiłków ze szpitala.. Nie dziwię się, że ludzie gubią kilogramy po wizycie w szpitalu. Jeszcze raz – zdrówka, zdrówka!

    Odpowiedz
  13. DżemDżus napisał

    18 grudnia 2013 o 20:58

    Urzekło mnie to menu. Miałam niedawno z podobnym kontakt. Na szczęście mogłam dożywiać szpitalnego pacjenta, choć za wiele jeść nie mógł to jednak przetrwał. Dużo zdrowia i szybkiego powrotu do normalnego jedzenia, gotowania i blogowania

    Odpowiedz
  14. wedelka napisał

    18 grudnia 2013 o 21:07

    Taaa…na oddziałach położniczych w moim mieście niestety karmią podobnie 😉

    Odpowiedz
  15. La Lolla napisał

    18 grudnia 2013 o 22:28

    ooo, moje obiadki z poródówki;p Pela, wracaj do zdrowia!!!:D

    Odpowiedz
  16. Karmel napisał

    19 grudnia 2013 o 12:56

    Kochana dużo zdrowia Ci życzę!!
    Widzę, że w każdym szpitalu karmią tak samo…Znam to, oj znam…
    Kiedy urodziłam najmłodszą córkę, to było przed Wielkanocą i też musiałam obejść się smakiem, ale odbiłam to sobie potem 😉 Także nie łam się, wracaj do zdrowia!

    Odpowiedz
  17. Chilli Plate napisał

    19 grudnia 2013 o 19:43

    Wiem o czym piszesz, w zeszłym roku miałam „nieprzyjemność” być w Matce Polce 2,5 dnia ( po tym czasie uciekłam 🙂 ). Kilku posiłków musiałam się „domyślać” bo kompletnie nie wyglądały. A pierwszego nie miałam czym zjeść, bo nie leżąc nigdy w szpitalu nie wiedziałam, że trzeba mieć ze sobą sztućce – no co za absurdy w tym naszym kraju 🙁 Trzymaj się dzielnie!

    Odpowiedz
  18. galantyna.pl napisał

    20 grudnia 2013 o 12:59

    Kuchnia szpitalna jest nie do podrobienia :))

    Odpowiedz
  19. Ciążowe Zachcianki napisał

    20 grudnia 2013 o 13:43

    Kolacja i śniadanie to moi faworyci:) Menu szpitalne zawsze mnie zadziwia. Ja po porodzie dostałam na śniadanie parówkę z ketchupem i musztardą. Byłam trochę zdziwiona.

    Odpowiedz
  20. Ciążowe Zachcianki napisał

    20 grudnia 2013 o 13:46

    Śniadanie i kolacja to moi faworyci. Menu szpitalne zawsze mnie zadziwia. Ja po porodzie dostałam parówki z ketchupem i musztardą. Trochę się zdziwiłam…

    Odpowiedz
  21. Myszka napisał

    21 grudnia 2013 o 12:55

    Zawsze obiady szpitalne mnie przerażały. Moja mama zje wszystko, a podczas pobytu w szpitalu nie była w stanie się zmusić… Choć jak patrzę na Twoje zdjęcia to przypomina mi się sanatorium do którego jeździłam co roku jako dziecko, i kto ze mną był płakał bo nic nie chciałam jeść ( prócz mojego taty bo on również nie był w stanie nic tam zjeść 🙂 Pozdrawiam

    Odpowiedz
  22. Myszka napisał

    21 grudnia 2013 o 12:57

    p.s ketonal bardzo często nie pomaga… jak masz możliwość spróbuj coś z innym składnikiem np. paracetamol z codeiną

    Odpowiedz
  23. Sto Łyżek Szczęścia napisał

    26 grudnia 2013 o 17:07

    No cóż…Taka jest szpitalna rzeczywistość – znam ją na pamięć 😉
    Najlepiej było by być zdrowym 😉

    Odpowiedz
  24. Anonymous napisał

    3 stycznia 2014 o 11:01

    NIE CHODZI TYLKO O OSZCZĘDNOŚĆ ALE O LEKKOSTRAWNOŚĆ DIETY, WIADOMO ŻE NIE DADZĄ PACJENTOWI PO ZABIEGU GOLONKI

    Odpowiedz
  25. Izabela Wojtczuk napisał

    8 lutego 2014 o 15:45

    Cieszę się że również napisałaś o szpitalnym jedzeniu na swoim blogu. Jeżeli mój post na blogu http://kuchnia-w.blogspot.com/2013/11/jedzenie-szpitalne.html był inspiracją to tym bardziej jest mi miło. Wątpie czy to cos zmieni ale niech wszyscy wiedzą jak wyglądają szpitalne posiłki. Pozdrawiam i życzę zdrówka 🙂

    Odpowiedz
  26. Izabela Wojtczuk napisał

    8 lutego 2014 o 15:47

    Anonimowy … Golonki nie dadzą to wiadomo, ale można zrobić dania tanie, lekkostrawne i smaczne, a nie to co serwują w szpitalach

    Odpowiedz
  27. Michu napisał

    30 lipca 2015 o 03:53

    A WIECIE PAŃSTWO,JA OD URODZENIA JEŻDŻE PO SZPITALACH. SPIEDZIŁEM W NICH MOŻNA POWIEDZIEĆ ALBO TO RACZEJ RZECZYWISTOŚĆ PÓŁ ŻYCIA ALBO NAWET WIĘCEJ I POWIEM WAM ŻE DLA MNIE OD 7 MOŻE 8 ROKU ŻYCIA TO JEDZENIE BYŁO DLA MNIE DOBRE, BA, MOŻECIE NIE UWIERZYĆ ALE NAWET NA RÓWNI Z DOMOWYM!!! LUDZIE NA CAŁYM ŚWIECIE UMIERAJĄ Z GŁODU A JA CZASEM WIDZE TĄ DZISIEJSZĄ MŁODZIEŻ KTÓRA DOMOWEGO OBIADU NIE ZJE BO ON/A TYLKO BAROWE TO SZOK. TAK WIEC MIEJCIE LITOŚĆ DLA KUCHAREK KTÓRE GOTUJĄ PACJENTOM OBIADY BO FUNDUSZY DUŻYCH NIE MAJĄ A I MOŻECIE ZAWSZE ZAMÓWIĆ KATERING DO SZPITALA 🙂 POZDROWIONKA…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

O-Mnie
Cześć. Nazywam się Paulina Urbańczyk i mieszkam w Łodzi. Jeśli masz jakieś pytania, napisz: mojapasjasmaku@gmail.com


logo

!Linia
Social-Media
Moja pasja smaku
  • 140 Obserwujących
  • 307 Obserwujących
  • 4,487 Obserwujących
  • 71 Obserwujących

Pobierz darmowy planer posiłków

!Linia
Kategorie
  • Bezglutenowe (40)
  • Boże Narodzenie (17)
  • Chleb (10)
  • Ciasta i tarty (45)
  • Ciasteczka muffinki i inne słodkości (33)
  • Desery (71)
  • Drinki (10)
  • Drugie dania (183)
  • Grzyby (31)
  • Inne (8)
  • Kasza (26)
  • Konkursy (14)
  • Krok po kroku : ciasta i przygotowania wstępne (ciasta słone – ciasta słodkie – ciasta na makaron) (3)
  • Krok po kroku : ciasta słone – ciasta słodkie – ciasta na makaron (5)
  • Lody i sorbety (5)
  • Makarony (98)
  • Na prezent (8)
  • Nalewki (4)
  • Napoje i Koktajle (45)
  • Owoce morza (19)
  • Pasty i smarowidła (6)
  • Pizza (19)
  • Podróże (2)
  • Przekąski (39)
  • Przetwory (11)
  • Recenzje książek (31)
  • Recenzje produktów (16)
  • Recenzje restauracji (22)
  • Rodzinne obiady (16)
  • Ryby (15)
  • Ryż (44)
  • Sałatki i surówki (16)
  • Sezonowo (101)
  • Śniadania (80)
  • Sosy – dipy – dressingi (8)
  • Torty (5)
  • Warsztaty (26)
  • Wege (139)
  • Wielkanoc (16)
  • Wpisy (77)
  • Wydarzenia – relacje (16)
  • Wygrane w konkursach (5)
  • Zdrowo (112)
  • Zupy (22)
!Linia
Szukaj
!Linia
Komentarze
  • Moja pasja smaku - Spaghetti z pesto z buraków
  • Moja pasja smaku - Muszle makaronowe nadziane cukinią i kurczakiem. Zapieczone w domowym sosie pomidorowym
  • Martyna - Muszle makaronowe nadziane cukinią i kurczakiem. Zapieczone w domowym sosie pomidorowym
  • Sklep w ajencje - Rachel Hofstetter : Ugotuj swój biznes. Historie miłośników jedzenia, którzy swoją pasję zamienili w karierę.
  • Codzienna - Spaghetti z pesto z buraków
!Linia
Polecam

Przepisy kulinarne

Katalog Smaków - Przepisy kulinarne na każdą okazję i wyszukiwarka przepisów

wywiad na Gotujmy.pl

Jestem Ambasadorką

Jestem organizatorką

by JakOnaToRobi.pl