Wpis zacznę od zupełnie innego tematu. Kochane – widziałam już pierwsze dynie 🙂 ! Z jednej strony strasznie się ucieszyłam, bo mam już kilka pomysłów na nie. Z drugiej – perspektywa zbliżającej się jesieni trochę mnie smuci. Smuci mnie to, że za oknem jest wtedy szaro i deszczowo. Dobrze, że mając wspólną pasję znamy sposoby na poprawienie sobie humorku w taki jesienny wieczór 🙂
Zapomniałam wspomnieć podczas ostatniego wpisu, że chwilowo nie mam kuchni 🙂 Robimy mały remont – wymieniamy płytki podłogowe oraz meble kuchenne. Już nie mogę się doczekać jak będzie wyglądać moja nowa kuchnia 🙂 ! W związki z tym, te z Was, które czekały na nowe przepisy po urlopie – muszą uzbroić się w cierpliwość. Wkrótce skończymy i wracam do Was już na dobre 🙂
Na mojej półce czeka jeszcze kilka książek do zrecenzowania, postanowiłam, że wreszcie się za nie wezmę 😉 Teraz mam najlepszą okazję !
Książkę Kitty Greenwald – Życie jest za krótkie na siekanie cebuli zakupiłam tylko i wyłącznie dlatego, że zaintrygował mnie tytuł. Przyznajcie – intryguje 😉 !
Książka zawiera 99 przepisów na błyskawiczne, proste i smaczne dania.
Ma mały format: około 20 cm x 12,5 cm x 1,5 cm i twardą oprawę.
Książka ma za zadanie udowodnić, że osoba uważająca się za antytalent kulinarny będzie w stanie przygotować każde z 99 dań.
Książka podzielona jest na rozdziały:
– Kup i zaserwuj, czyli dania bez gotowania,
– Danie do piekarnika, a Ty na spacer,
– Z jednym garnkiem na podbój świata !,
– Słodkie co nieco, czyli ekspresowe desery,
– Superpotrawy na domowe przyjęcia,
– Przykładowe menu.
Już sam spis treści brzmi ciekawie.
Autorka książki – Kitty Greenwald – autorka książek kulinarnych, szef kuchni w wielu restauracjach, próbuje nas odzwyczaić od zwyczaju odruchowego sięgania po telefon w celu zamówienia pizzy czy innych niezdrowych rzeczy. Za to złapała u mnie wielkiego plusa 😉
Przepisy są naprawdę proste – przy każdym znajdziemy czas przygotowania, ilość porcji oraz wskazówki. Kitty zachęca do modyfikowania przepisów, do eksperymentowania.
Moje odczucia na temat opisywanej książki są bardzo pozytywne i mogę z czystym sumieniem polecić ją tym, którzy lubią proste, szybkie i efektowne potrawy. Uważam, że książka przyda się w sytuacji gdy znajomi zaskoczą nas niezapowiedzianą wizytą i nie mamy za bardzo pomysłu czym ich ugościć.
Jestem wzrokowcem i książka złapała u mnie minusa za bark fotografii. Lubię książki kucharskie, które mogę przeglądać i czytać z kubkiem kawy. Lubię nacieszyć swe oczy pięknymi fotografiami. Tutaj niestety ich zabrakło, trzeba więc mieć rozwiniętą kulinarną wyobraźnię by wszystko ładnie podać. No chyba, że gotujemy tylko dla siebie, a nie dla gości. Ale kto nie lubi pięknie prezentującego się talerza ?!
Plus za fajne przykładowe menu na końcu książki 🙂
Także książka zebrała kilka plusów i tylko 1 minus. Polecam 🙂 !
Wczoraj wpadłam do sklepu i widziałam parę gadżetów do pieczenia, które miały zrujnować mój portfel zaraz po otrzymaniu pensji. Jednak widzę, że Ty też chcesz mnie zrujnować! Tak ciekawie opisałaś te książkę, że muszę ją zdobyć… Eh.
PS Dzisiejsza pogoda za oknem znów przypomina, że jesień tuż tuż, więc nie dziwię się, że widziałaś już dynie, na które bardzo zresztą czekam 😉
Jestem bardzo ciekawa jakie gadżety sobie upatrzyłaś 🙂 Mam nadzieję, że pochwalisz się nimi na blogu 🙂
Na allegro można tą książkę kupić za około 20 – 25 zł 🙂
Widzę, że nie jestem jedyna fanką dyni 🙂 ! Czekam na Twoje przepisy !
bardzo fajna książka, liczę , że zobaczymy też nową kuchnię:)
Tak, mam nadzieję, że już niedługo 🙂 !
Tytuł świetny, miałam nadzieję, że to beletrystyka z przepisami…z takich książek lubię gotować najbardziej…mam świadomość, że jem to co ulubieni bohaterowie.
Ojjj tak ! Też uwielbiam takie książki 🙂
Remont brrr…
bardzo fajnie opisałaś książkę, brzmi bardzo ciekawie 🙂
Mam i rzeczywiście fajna książka 🙂
Dziękuję za udział w książkowej akcji! 🙂 Pozdrawiam serdecznie
http://www.smakiemsietoczy.blogspot.com